dalszy ciąg .........................................................
Fran spoglądała na płaczącego Andresa z niepokojem powiedziała mu tylko trzy słowa "zaczekaj tu chwilę'' poszła do sypialni po telefon i zadzwoniła do marco rozmowa nie była zbyt długa trwała zaledwie kilka minut ale fran musiała komuś się zwierzyć, po chwili zaczęła zbiegać po schodach rozmawiając z marco. Fran spadła i udeżyła głową w kant schodów .Andres usłyszał krzyk fran zaniepokojony próbował wywarzyć drzwi ,potem spojrzał przez okno w kuchni na schodach lerzała nieprzytomna fran.Dziewczyna wypowiedziała do marco przez spadający telefon jedno zdanie

fran obudziła marco krzyczał ONA ŻYJE !!!!!CZEGO WIĘCEJ TRZEBA CHCIEĆ OD ŻYCIA .fran nie miała siły ale wypowiedziała szeptem dwa słowa KOCHAM CIĘ!!
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Fran i Marco wrócili do domu w którym marco wymienił schody na takie pokryte materiałem fran ucieszyła się z niespodzianki ale nie wiedziała co ją jeszcze czeka.Jak co wieczór usiedli na kanapie marco wygłupiał się i rozśmieszał fran. Marco został na noc ,spał na kanapie a fran u siebie. Wybiła 00:00 marco wstał i pomaszerował do pokoju fran uklęknął pzed jej łóżkiem zapalił światło i spytał wstajacą fran WYJDZIESZ ZA MNIE fran bez zastanowienia zgodziła się i rzuciła mu się w ramiona
koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz