Cami, Fran i Vilu wyjeżdżają na wakacje w góry.
-Vilu dlaczego jesteś taka smutna? - troskliwie powiedziała Cami - nie cieszysz się z wakacji z nami?
-Nie. Ciesze się, że jedziemy razem, ale...- Violetta nie dokończyła
-No dokończ.-powiedziała zaciekawiona Fran
-No dobrze. Jestem smutna, bo Leon nadal się do mnie nie odzywa po tym co się stało.-powiedziała ze łzami w oczach Castillo
-Po tym jak ty z Diego poca...-Violetta przerwała Camili
-Tak. Właśnie o to chodziło.-wyszeptała Vilu
-O! Już jesteśmy! Wysiadamy dziewczyny-powiedziała Fran
Gdy wysiadły zobaczyły Diego, Leona, Thomasa i Maxiego.
-Patrzcie kogo spotykamy.-powiedziała Camila-Chodźcie się przywitać!
-Idźcie same ja nie chce z nimi rozmawiać.-powiedziała smutno Violetta
-Hej! Co wy tu robicie?-powiedział Maxi
-Hej! Mam tu niedaleko ciocię i tam się zatrzymamy.-powiedziała Fran
-A my też możemy?-spytał Leon
-Spoko!-powiedziała Cami-Co nie Vilu?
-Tak życzę miłej zabawy.-smutno powiedziała Violetta
-Ty przecież idziesz z nami.-powiedziała Camila
-Nie. Znajdę jakiś hotel. Wiesz dobrze, że nie chce być z nimi tak blisko.-powiedziała Castillo
-O nie! Idziesz z nami.-powiedział Maxi
-No dobrze.-powiedziała zniechęcona Viola
Dwa dni później u cioci Fran jedzą wspólnie śniadanie. Wszyscy jeszcze w piżamach.
-Violetta możemy porozmawiać?-spytał Diego
-Dobrze.-powiedziała Vilu- to czego chcesz?
-Chciałem się spytać czy Ci się podobało to co zrobiliśmy. No wiesz chodzi o nasz pocałunek.-powiedział Diego
-Co?! Przez ciebie Leon jest na mnie obrażony! Kolejny raz ze mną zerwał!- powiedziała wściekła Vilu
-Ale ja bym to powtórzył. powiedział złośliwie Diego
Słyszał to Leon
-Odwal się od niej ona cię nie kocha! - powiedział Verdas
-Leon nie trzeba poradzę sobie.- powiedziała Castillo
-Chcę z tobą porozmawiać. Diego, mógłbyś?- powiedział Leon
-Dobra już idę.-wyszeptał zły Diego
-Chciałem Cię przeprosić, że podejrzewałem, że mnie zdradziłaś. Ale już wiem, że to Diego a nie ty. Nigdy byś mi tego nie zrobiła.-powiedział romantycznym głosem Verdas
-Dobrze Leon zastanowię się czy Ci wybaczę.- powiedziała drżącym głosem Vilu
-Idziemy!-zawołały Fran i Cami
W połowie drogi na szczyt Violetta zasłabła.
-Violu! Już idę!-powiedzieli równo Diego i Thomas
Leon patrząc na to jak chłopacy kłócą się kto powinien ją uratować, postanowił sam się za to zabrać.
-Już jestem. Złap się mnie i już schodzimy.-powiedział Leon
-Dobrze.-osłabionym głosem wyszeptała Vilu
10 minut później. Leon zaniósł Violettę na polankę.
-Violetta,już dobrze?-powiedział romantycznym głosem Verdas
-Tak, to dzięki tobie Leon. Gdyby nie ty, to...-Leon przerwał jej pocałunkiem.
Ujrzał to Diego.
-Co ty robisz Verdas?! Ona jest moja!-powiedział wściekły Diego
-Co?! Twoja?! Chyba śnisz!-powiedział wściekły Leon
-Chłopacy przestańcie dajcie mi 1 dzień i powiem wam z kim chcę być. Dobrze?-powiedziała zdezorientowana Violetta
-Dobra masz 1 dzień-powiedzieli równo chłopacy.-Liczymy od jutra od 9.00. Za dwa dni o tej porze na powiesz.
-Wracamy!-powiedzieli Maxi i Thomas-Violu już dobrze?
-Tak. Możemy już iść.-powiedziała zdezorientowana Castillo
5 minut później w samochodzie cioci Fran.
-Fran, Cami co ja mam teraz zrobić?-powiedziała smutno Vilu.-Kogo mam wybrać Leona czy Diego?
-Powinnaś robić to co dyktuje Ci serce, Violu.-powiedziała Fran
-Zgadzam się z tym.-powiedziała Cami
-Mam pomysł! Wybierz Maxiego ale on będzie wiedział, że to nie na serio.-powiedziała Fran.
-Co?! On się na to nie zgodzi.-powiedziała zdziwiona Violetta-Wiecie dlaczego.
-W domu z nim pogadam.-powiedziała troskliwie Camila
15 minut później w domu cioci Fran.
-Maxi chcę z tobą porozmawiać.-powiedziała Cami
-No słucham Cię Cami. O co chodzi?-powiedział zdziwiony Maxi
-Cy mógłbyś zrobić coś dla Violetty?-spytała Cami
-Ale o co tak dokładnie chodzi?-spytał Maxi
-No chcemy żebyś chodził z Vilu. Ale nie na serio tylko do czasu gdy Leon i Diego się pogodzą. Dobrze?-powiedziała przekonująco Torres.
-No dobra ale pod jednym warunkiem.-powiedział Maxi
-Ale pod jakim?-spytała Camila
-Zrobie to dla ciebie. Dobrze?-spytał Maxi
-Dobrze.- powiedziała zauroczona Cami
-Maxi, tylko nie mów o tym chłopakom.-powiedziała Torres
-Dobra możesz na mnie liczyć.-powiedziała Maxi
-Maxi! Chodź na chwilę!-zawołał Diego
-Co chcesz ode mnie Diego?-spytał Maxi
-O czym rozmawiałeś z Camillą?-spytał Diego
-Nie mogę Ci powiedzieć obiecałem Cami.-powiedział Maxi
-Tak, to dzięki tobie Leon. Gdyby nie ty, to...-Leon przerwał jej pocałunkiem.
Ujrzał to Diego.
-Co ty robisz Verdas?! Ona jest moja!-powiedział wściekły Diego
-Co?! Twoja?! Chyba śnisz!-powiedział wściekły Leon
-Chłopacy przestańcie dajcie mi 1 dzień i powiem wam z kim chcę być. Dobrze?-powiedziała zdezorientowana Violetta
-Dobra masz 1 dzień-powiedzieli równo chłopacy.-Liczymy od jutra od 9.00. Za dwa dni o tej porze na powiesz.
-Wracamy!-powiedzieli Maxi i Thomas-Violu już dobrze?
-Tak. Możemy już iść.-powiedziała zdezorientowana Castillo
5 minut później w samochodzie cioci Fran.
-Fran, Cami co ja mam teraz zrobić?-powiedziała smutno Vilu.-Kogo mam wybrać Leona czy Diego?
-Powinnaś robić to co dyktuje Ci serce, Violu.-powiedziała Fran
-Zgadzam się z tym.-powiedziała Cami
-Mam pomysł! Wybierz Maxiego ale on będzie wiedział, że to nie na serio.-powiedziała Fran.
-Co?! On się na to nie zgodzi.-powiedziała zdziwiona Violetta-Wiecie dlaczego.
-W domu z nim pogadam.-powiedziała troskliwie Camila
15 minut później w domu cioci Fran.
-Maxi chcę z tobą porozmawiać.-powiedziała Cami
-No słucham Cię Cami. O co chodzi?-powiedział zdziwiony Maxi
-Cy mógłbyś zrobić coś dla Violetty?-spytała Cami
-Ale o co tak dokładnie chodzi?-spytał Maxi
-No chcemy żebyś chodził z Vilu. Ale nie na serio tylko do czasu gdy Leon i Diego się pogodzą. Dobrze?-powiedziała przekonująco Torres.
-No dobra ale pod jednym warunkiem.-powiedział Maxi
-Ale pod jakim?-spytała Camila
-Zrobie to dla ciebie. Dobrze?-spytał Maxi
-Dobrze.- powiedziała zauroczona Cami
-Maxi, tylko nie mów o tym chłopakom.-powiedziała Torres
-Dobra możesz na mnie liczyć.-powiedziała Maxi
-Maxi! Chodź na chwilę!-zawołał Diego
-Co chcesz ode mnie Diego?-spytał Maxi
-O czym rozmawiałeś z Camillą?-spytał Diego
-Nie mogę Ci powiedzieć obiecałem Cami.-powiedział Maxi
-No weź nie bądź taki. Kumplowi nie powiesz?-powiedział przekonująco Diego
-Nie Diego. Ja w przeciwieństwie do ciebie dotrzymuje słowa.-powiedział zły Maxi
-Maxi chodź tutaj na chwilę!-zawołał Leon
-Tak Leon. Wołałeś mnie.-powiedział Maxi
-Chciałem się spytać czy pójdziemy na basen. Jest tu niedaleko.-powiedział Leon
-OK. Ale idziemy wszyscy Vilu też.-powiedział Maxi
-Dobra, dobra. Idę ich zawołać.-powiedział Leon
30 minut później na basenie.
-Violu mogę z tobą porozmawiać?-spytał Leon
-Dobrze. O co chodzi Leon?-spytała Castillo
-Chciałem Cię poprosić żebyś poszła ze mną na kolację dzisiaj wieczorem.-powiedział Leon
-Przecież nie jesteśmy już razem. Jesteś na mnie zły. Tak?-powiedziała Castillo
-No byłem, ale pójdziesz ze mną czy może mam się spytać Diego czy chce z tobą iść?-powiedział Verdas
-Pójdę z tobą ale ty wyjdziesz wcześniej żeby się nie domyślili. A pogodziłeś się już z Diego?-Powiedziała Violetta
-Tak pogodziłem się i masz rację.-powiedział Leon
-Idziemy! -powiedziała Cami
25 minut później w domu. Jest 18.30 Leon wychodzi wściekły z domu.
-A jemu co się stało?-spytała Fran
-A ja wiem. Nie interesuje się nim.-powiedziała Vilu
19.00
-Wychodzę na spacer.-powiedziała Violetta
-Idę z tobą.-powiedziała Camila
-Nie Diego. Ja w przeciwieństwie do ciebie dotrzymuje słowa.-powiedział zły Maxi
-Maxi chodź tutaj na chwilę!-zawołał Leon
-Tak Leon. Wołałeś mnie.-powiedział Maxi
-Chciałem się spytać czy pójdziemy na basen. Jest tu niedaleko.-powiedział Leon
-OK. Ale idziemy wszyscy Vilu też.-powiedział Maxi
-Dobra, dobra. Idę ich zawołać.-powiedział Leon
30 minut później na basenie.
-Violu mogę z tobą porozmawiać?-spytał Leon
-Dobrze. O co chodzi Leon?-spytała Castillo
-Chciałem Cię poprosić żebyś poszła ze mną na kolację dzisiaj wieczorem.-powiedział Leon
-Przecież nie jesteśmy już razem. Jesteś na mnie zły. Tak?-powiedziała Castillo
-No byłem, ale pójdziesz ze mną czy może mam się spytać Diego czy chce z tobą iść?-powiedział Verdas
-Pójdę z tobą ale ty wyjdziesz wcześniej żeby się nie domyślili. A pogodziłeś się już z Diego?-Powiedziała Violetta
-Tak pogodziłem się i masz rację.-powiedział Leon
-Idziemy! -powiedziała Cami
25 minut później w domu. Jest 18.30 Leon wychodzi wściekły z domu.
-A jemu co się stało?-spytała Fran
-A ja wiem. Nie interesuje się nim.-powiedziała Vilu
19.00
-Wychodzę na spacer.-powiedziała Violetta
-Idę z tobą.-powiedziała Camila
-Nie. Chcę iść sama.-powiedziała Vilu
W restauracji 19.10
-Chciałeś porozmawiać?-powiedziała Castillo
-Tak.-powiedział Leon-Chciałem się zapytać czy chcesz ze mną chodzić.
-Nie jesteś już na mnie obrażony?-spytała Violetta
-Nie. Wiedziałem, że ty byś mi tego nie zrobiła. Więc chcę Cię poprosić o jeszcze jedną szansę.-powiedział Leon
-Dobrze. Zgadzam się nie chciałam żyć tak dłużej. Czekałam aż mi wybaczysz.-powiedziała Vilu
-To znaczy że jesteśmy znowu razem tak?-powiedział Leon
-Tak.-powiedziała Castillo
Wstali a Leon pocałował Violettę.
-Dziękuję Leon.-powiedziała zauroczona Viola
-Nie masz za co to ja Ci dziękuję.-powiedział Leon
-Wracamy?-spytała Vilu
-Tak.-powiedział Leon
Złapali się za ręce i wyszli.
-Cieszę się że jesteśmy razem.-powiedziała Castillo
-Ja też.-powiedział Leon
-Cami dzwoni. Tak?-powiedziała Vilu
-Kiedy będziesz? Martwimy się o ciebie.-powiedziała Torres
-Już jestem niedaleko. Pa!-powiedziała Vilu
Weszli do domu.
-Diego, Maxi, Thomas, Cami, Fran chodźcie na chwilę.-powiedział Leon
-Tak? Co chcecie?-Powiedział Maxi
-Chcieliśmy wam powiedzieć że jesteśmy razem i nigdy się już nie pokłócimy.-powiedziała ViolettaW restauracji 19.10
-Chciałeś porozmawiać?-powiedziała Castillo
-Tak.-powiedział Leon-Chciałem się zapytać czy chcesz ze mną chodzić.
-Nie jesteś już na mnie obrażony?-spytała Violetta
-Nie. Wiedziałem, że ty byś mi tego nie zrobiła. Więc chcę Cię poprosić o jeszcze jedną szansę.-powiedział Leon
-Dobrze. Zgadzam się nie chciałam żyć tak dłużej. Czekałam aż mi wybaczysz.-powiedziała Vilu
-To znaczy że jesteśmy znowu razem tak?-powiedział Leon
-Tak.-powiedziała Castillo
Wstali a Leon pocałował Violettę.
-Dziękuję Leon.-powiedziała zauroczona Viola
-Nie masz za co to ja Ci dziękuję.-powiedział Leon
-Wracamy?-spytała Vilu
-Tak.-powiedział Leon
Złapali się za ręce i wyszli.
-Cieszę się że jesteśmy razem.-powiedziała Castillo
-Ja też.-powiedział Leon
-Cami dzwoni. Tak?-powiedziała Vilu
-Kiedy będziesz? Martwimy się o ciebie.-powiedziała Torres
-Już jestem niedaleko. Pa!-powiedziała Vilu
Weszli do domu.
-Diego, Maxi, Thomas, Cami, Fran chodźcie na chwilę.-powiedział Leon
-Tak? Co chcecie?-Powiedział Maxi
-Gratuluję wam.-powiedziała Fran
-Dzięki.-powiedziała Vilu-Ja idę się już położyć.
-OK. Rozumiem tyle wrażeń w 1 dzień.-powiedziała Fran
Rano.
-Szkoda, że musimy już dzisiaj wyjeżdżeć.-powiedziała smutno Camila
-Trzeba się już pakować. Ja już jestem spakowany. Mogę pomóc. Cami pomóc Ci?-powiedział Diego
-No jakbyś mógł.-powiedziała Torres
-Spoko.-powiedział Diego
14.05
-Pa ciociu!-powiedziała Fran
-Do widzenia! -powiedzieli Cami, Vilu, Maxi, Diego i Thomas
-Do widzenia!-powiedziała ciocia Fran
W pociągu.
-Teraz jesteś dużo szczęśliwsza niż jak tu jechaliśmy.-powiedziała Camila
-Tak. To miejsce jednak uszczęśliwia.-powiedziała Violetta
-Tak to magiczne miejsce.-powiedziała Fran
-Vilu kocham Cię i nigdy Cię już nie zostawię.-powiedział romantycznym głosem Leon
-Ja Ciebie też.-powiedziała zauroczona Violetta
Violetta i Leon pocałowali się.
-No ja tylko na to czekałem.-powiedział Maxi
-Szkoda że to tak szybko się skończyło.-powiedziała smutno Fran
*************************
Leon po 4 miesiącach oświadczył się Violi. Castillo przyjęła oświadczyny. Fran i Maxi byli świadkami. Cami pomogła w organizacji całego slubu i uszyła suknię dla Violetty, Fran i dla siebie.
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz